top of page
Szukaj
  • twojkrok

Złość na 3!

Gdy złość „zaleje” ciało tak, że wypełnia je w całości, zdarza się, że ktoś biegnie nam na ratunek. Robi to z dobrej woli, bo chce skrócić nasze cierpienie. W związku z tym stosuje różne techniki:


Pyta: „Dlaczego?” „Co się stało?”;

Zaprzecza temu, co odczuwamy: „Ale przecież nic się nie stało. Nie denerwuj się”.;

Porównuje: „Kasia też nie dostała podwyżki i tak nie przeżywa”;

Prawi kazania: „Takie jest życie.”;

Pociesza: „Będzie dobrze.”


… i wile innych.


Czy taki sposób działania pomaga???


Niestety, nie bardzo!


A jak reagujemy na złość dziecka? Czy nie w ten sam sposób? Pocieszamy, zaprzeczając uczuciom; dopytujemy; moralizujemy; … itd.


Jeśli dziecko jest tak wzburzone, że trudno jest z nim złapać jakikolwiek kontakt, nazywam to złością na 3! (na podstawie skali uczuć od 0 -3 widocznej na zdjęciu). Często jego ciało pokazuje nam ten stan poprzez zaczerwienie skóry, zaciśnięte dłonie, przyspieszony oddech i przyspieszone tętno.


Co wtedy robić?! Czy coś w ogóle da się zrobić?!


Przede wszystkim nie przejmuj się, że dziecko się złości. To uczucie jest potrzebne jak każde inne.


Czasami odwracamy jego uwagę zmieniając temat lub pokazując mu coś atrakcyjnego. Nie jest to karygodne, a często jedyne na co jesteśmy w danej chwili sobie pozwolić. Niekiedy ta technika pomaga. Niestety jedynie doraźnie. Tu i teraz. W ten sposób nie wyposażymy dziecka w umiejętność regulacji swoich emocji.


Najlepszą i najskuteczniejszą reakcją, jest….

brak reakcji. Pozostawienie dziecka.


Jeśli znajduje się w bezpiecznym miejscu, wystarczy się oddalić i dać mu przestrzeń. Jeśli miejsce nie jest bezpieczne i nie zapewnia intymności, warto dziecko przenieść. Ważne jest, aby go wtedy nie zagadywać, bo może to przynieść odwrotny skutek. Jeśli wiemy, że jest związane z jakąś przytulanką lub innym przedmiotem i jest ono pod ręką, możemy delikatnie taki „uspokajacz” podsunąć. W razie ataku fizycznego na siebie lub innych, nie bójmy się je w bezpieczny sposób zatrzymać.


Dziecko tak pozostawione, bardzo często jest w stanie samodzielnie poradzić sobie z trudnymi emocjami. Jeśli tak się stanie, warto to zauważyć i o tym mu opowiedzieć:


„Byłeś bardzo zdenerwowany i SAM sobie poradziłeś. Uspokoiłeś bez niczyjej pomocy! To nie było łatwe, a TY to zrobiłeś.”


Dziecko pokazało nam, że opanowało umiejętność samoregulacji. A my pokazaliśmy mu, jak bardzo jest samodzielne i sprawcze.


Czasami bywa tak, że młody człowiek zaczyna dochodzić do siebie i widzimy, że jest mu jeszcze bardzo ciężko. Wtedy możemy zadziałać, by pomóc mu przeżyć złość we właściwy sposób.

W książce „Jak mówić, żeby maluchy na słuchały”, autorki wymieniły 5 zachowań, które są w takich sytuacjach bardzo pomocne:

„Narzędzia do radzenia sobie z emocjami

1. Zaakceptuj uczucia słowami.

„Tak się cieszyłeś na tę zabawę. Co za rozczarowanie!”

„Można się zdenerwować, kiedy tory kolejki się rozlatują”.

2. Zaakceptuj uczucia na piśmie.

„No nie! Nie mamy wszystkich składników! Zróbmy listę zakupów.”

„Bardzo Ci zależy na tym podwodnym zestawie lego. Dopiszmy go do Twojej listy życzeń.”

3. Zaakceptuj uczucia za pomocą sztuki.

„Wydajesz się taki smutny”. (Narysuj kredkami postać, z oczu której płyną duże łzy, albo po prostu podaj dziecku kredkę czy ołówek).

„Ale jesteś zły!” (Narysuj linie świadczące o gniewie albo zgnieć papier).

4. Zmień pragnienia dziecka w fantazję.

„Chciałbym się bawić milion miliardów godzin dłużej”.

5. Zaakceptuj uczucia z (prawie) milczącą uwagą.

„Mhm”, „Hm”, „Och”, „Ach”.”


Nie każdy sposób sprawdza się u wszystkich. Ludzie bardzo się od siebie różnią. Te propozycje narzędzi możemy rozszerzyć o własne. Np. śpiew może okazać się dla kogoś wspaniałym „pomagaczem”. Najważniejsze, by poprzez empatię dać dziecku akceptację jego emocji.


Myślę, że świat dziecięcych uczuć często przypomina świat uczuć dorosłych. Powyższe wskazówki sprawdzają się również w relacjach z dorosłymi.


Wypróbuj!


Literatura:

Brazelton, T. B, Sparrow, M., D. (2017). Złość i agresja u dzieci. Sopot: GWP

Faber, J., King, J. (2017). Jak mówić, żeby maluchy nas słuchały. Poradnik przetrwania dla

rodziców dzieci w wieku 2-7 lat. Poznań: Media Rodzina

Isern, S. (2018). Uczuciometr Inspektora Krokodyla. Warszawa: Dwukropek



Zdjęcie z książki Isern, S. (2018). Uczuciometr Inspektora Krokodyla. Warszawa: Dwukropek

91 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page